World Match Racing Tour – Bermuda Gold Cup
Pierwsze dwa dni Bermuda Gold Cup za nami. Polska załoga Henri Lloyd Racing ścigała się min. z wielokrotnym zwycięzą World Match Racing Tour (2002,2003), ubiegłorocznym finalistą – Jasperem Radichem (Dania), jak również z nr 1 rankingu World Match Racing a zarazem nr 2 światowego rankingu sterników – Francesco Bruni (Włochy).
Wczorajsza pogoda nie rozpieszczała – huragan, który minął Bermudy o ok.200 mil morskich przyniósł dużo deszczu i bardzo zmienny, i co dziwne słaby wiatr. Po całym dniu na wodzie udało się rozegrać tylko po jednym wyścigu, a resztę przełożono na następny dzień. Polacy w krótkim meczu, w strugach deszczu przegrali z Francesco Bruni (Włochy) – nr 1 rankingu World Match Racing Tour, sternikiem dwóch edycji America’s Cup (Luna Rosa/Prada) oraz trzykrotnym olimpijczykiem.
Na otarcie łez w drugim dniu polacy zmierzyli się z nr 4 rankingu ISAF – Bjornem Hansenem, jak również z wielokrotnym zwycięzcą World Match Racing Tour Jasperem Radichem. Jednak tego dnia przeciwnikom krajowej załogi na pewno przybyło kilka siwych włosów. Szczególnie duńskiej załodze Jaspera Radicha. Radich nie nie tylko wygrał World Tour w 2002 i 2003 roku, ale również dowodził Team’em Desafio Espanol, który później poprowadził Karol Jabłoński. Duńczycy w zeszłorocznym Bermuda Gold Cup dotarli aż do finału. Dlatego wygrana walka prestartowa z tak doświadczoną jak Jasper załogą to coś co nie zdaża się często.
Mecz z załogą Jaspera rozpoczął się po myśli Polaków. Manewr przy boi startowej tuż przed sygnałem pozwolił na zdobycie korzystnej strony linii startu, a Jasper znalazł się z tyłu, w dodatku na falstarcie. Polacy prowadzili ze znaczną przewagą. Na kursie pełnym przewaga zaczęła topnieć – bardzo zmienny wiatr i doświadczenie przeciwnika zrobiły swoje. Wykorzystując różnorodne zagrywki żeglarze rozpoczęli drugie okrążenie. Jednak kolejnym kluczowym momentem był ostatni górny znak, kiedy to łódki krzyżowały swoje kursy. Aby uniknąć sytuacji prostestowej i potencjalnej kary, Polacy płynąc lewym halsem odpadali za rufą Duńczykom. Po zwrocie Duńczycy znaleźli się po nawietrznej, w dosyć niepewnej sytuacji. Niestety – lekka zmiana wiatru spowodowała, że krajowej załodze zabrakło kilku metrów aby bezpiecznie okrążyć górny znak. Wtedy Radich uzyskał pewne prowadzenie, którego nie oddał już do mety.
Ostatecznie dzień zakończył się bez punktów dla Polaków, lecz tak zacięta walka z najwyżej rozstawionymi dobrze wróży przed kolejnymi pojedynkami.
W kolejnych dniach zaplanowanych jest jescze kilka wyścigów, które już teraz zapowiadają się interesująco. Narazie bez porażki żegluje Ian Williams, aktualnie nr 1 rankingu ISAF, a sytuacja innych załóg wygląda różnie. W kolejnym meczu Polacy płyną z załogą Keith’a Swinton’a, który tydzień temu wygrał prestiżowe regaty Grade 1 w USA. Nasi zapewniają, że dadzą z siebie wszystko, a przeciwnikom znów przybędzie kilka siwych włosów.
Polska załoga Henri Lloyd Racing, żegluje w składzie: Jakub Pawluk (sternik), Rafał Sawicki (main), Piotr Szwoch (pit), Greg Lawrence (bow).
Relacja LIVE z wody:
http://www.wmrt.com/live/wmrt-live-player.html